Dzięgiel

dziegielAngelica, Engelwurtz od[er] geisztz wurtz

Marcin Siennik, Zielnik, Księgi pierwsze, Część wtóra, Rozdział 25 (1)

A
Angelica dzięgiel, po niemiecku Engelwurtz. Ma rozmaite lekarzów przezwiska aczkolwiek starzy o tym zielu nie pisali, abo chocia[ż] pisali, ale in[n]ym przezwiskiem też nam nieznajomym. Wszakoż tego czasu lekarze zow[i]ą to ziele Angelica, Angolica, Angula, Archanielika. Ten co Pandekty pisał zowie je Marubium nigrum, to jest czarna szanta. Drudzy je zową Astrancia, ale to własne imię Olesznikowo wszakoż niektórzy mienią iż oleszników jest też dwój ród: samiec i samica, samiec ma korzeń czerniejszy i ostrzejszy, a ten właśnie zow[i]ą olesznikiem. Samica korzeń ma bielszy a nie tak gorzki, ale trochę łagodniejszy, a to zow[i]ą Angelika – u nas dzięgiel.
B
Gdy to ziele nam znajome jest, nie trzeba się nam o jego przezwisku gadać tylko się o jego mocy i też lekarstwie badać. Nalazłem w księgach starych, które zow[i]ą Praktyka Magistri Albici olim Archiepiscopi Pragensis, iż korzeń Anieliki jest bar[d]zo pożyteczny. Naprzód przeciw sczarowaniu tak domu jako i persony, kto ji przy sobie nosi. Kto go namoczywszy w winie rano pożywa, tedy od wszelkiego jadu broni i owszem jad wypędza, gdy go kto z pokarmy albo tak samego pożywa.
C
Też warzony w miedzie przaśnym, stłuk[ł]szy korzeń w moździerzu albo zwierciawszy tak przyłożyć obyczajem plastru na ranę od psa wściekłego jad wyciąga i ranę goi.
D
Też podróżnym ludziom pomaga, bowiem posilając żyły broni spracowania pożywany abo w uściech trzymany.
E
Takież kto cierpi szczkanie abo częste wracanie tedy też oddala, abowiem żołądek bar[d]zo zagrzewa.
F
Jeronimus Tragus o tym zielu tak pisze: korzenie jego ludzkim ciałam wielką pomoc dawa[ją], bowiem jest to korzeń serdeczny. A przeciwko wielkim jadom abo trucinam bar[d]zo skuteczny, a tak się ma ku olesznikowi, jako imbier ku pieprzowi.
G
Drugi naszych czasów lekarz Otto Brunfelsius pisze: lekarstwo tego ziela weźmi[j] od tich, którzy doświadczili. Nie może być nic lepszego przeciw morowemu powietrzu jako woda z dzięgielu warzonego każdy dzień pijąc po jednej łyżce na czczo tedy broni od zarażenia. A gdyby już kto był powietrzem zarażon, tedy weźmi[j] tej wody uncję jednę – to jest co by dobry trunek driakwie dobrej jednę dragmę to jest co jeden węgierski złoty zaważy, octu winnego dwie dragmie, to wszystko zmieszawszy niechaj ciepło wypije chory niźli będzie spał. Potym puściwszy krew z żyły układzie się na łoże a zapoci się dobrze – tak będzie zdrów.
H
Korzeń tego ziela wszystkim swym sposobem to jest sokiem: wodę prochem z niego przeciwi się jadom wszelkim bar[d]zo skutecznie.
I
Takież członki wnętrzne otwiera, flegmę wyciąga i trawi, żołądek zagrzewa, charchani[e]m gardło czyści, serce i wszystko ciało posila. A mam za to iż to ziele wszystko może uczynić, co Dioscorides i Plinius zielu panaces przypisują.
Tylko o nim pisze Otto.

Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.