Marcin Siennik, Zielnik, Księgi wtóre, Rozdział 6
A
Euforbium wykłada się dobrze, iżeby się go wiarował. Jest jedno gummi, jakoby smoła z drzewa, które roście w Indiej, które zbierają po świętej Margorzecie. Jest ciepłe i suche w czwartej stopniu. A dlatego wszystki gummata w gorącości przyrodzonej przewyższa, woniej bardzo ostrej a mocnej.
B
Własności tej jest, iże flegmę wywodzi z ciała człowieczego, a tak jest dobre naprzeciw boleściam członkowym i nożnym. Nie samo bywa dawano, ale z trochę bdelium, a z trochą Jeripigri Galienowej, a też nie początku niemocy.
C
Też kto ma fistułem, jest dobra z mastyką, z mydłem aptekarskim zmieszane, które zową sapo, a tego masz włożyć na fistułę i na brzegi jej, abowiem wysusza i wyczyścia z niej ropę.
D
Też czyni użyteczne kichanie wywodząc z głowy flegmiste wilkości, zwłaszcza kto pamięć straci, tedy tego prochu wpuść w nos a będzie kichał.
E
Też piszą niektórzy o tym euforbium, gdyby którego człowieka ukąsiło które zwierze jadowite, tedy ma być onego człowieka. Skóra na głowie przerzezana a tego prochu nasypać w onę ranę przerzezaną, jad człowiekowi szkodzić nie będzie.
F
Samo euforbium jest klij bardzo ostry a gorący, tak, iż gdyby go człowiekowi dał co dwa złote zaważą, o śmierć go przyprawi, ale z inszemi rzeczami dane euforbium jako są piłuły w patece, tedy czyście z ciała człowieczego grube i klijowate flegmę, takież kolerę.