Marcin Siennik, Zielnik, Księgi siódme, Rozdział 14
[A]
Co się tycze wychowania dziecięcia, nic lepszego ani zdrowszego jedno gdy własna matka swojem je własnym mlekiem wychowa; bo mleko własnej matki przyrodzeniu niemowniątku bardzo służy a jest jemu własne, a dlatego jest jemu sytniejsze, bo się mu przyłożyło i nim się wychowało w żywocie będąc. Nad to mleko matki jest jemu zdrowsze, przeto też rychlej się nim utuli.
[B]
Dosyć jest (jako Awicenna pisze) dwa razy albo trzy przez dzień u piersi dziecię trzymać, a jednak się tego trzeba strzec, aby dziecię z pierwu nie było mlekiem obetkano tak to rozumiejąc. Jednym razem dziecięcia tak długo nie trzymać, ażby przyszło obrzydzenie pokarmu, bo daleko lepiej jest po troszę mu dawać pozywienia, niźli go jednym razem albo dwiema obetkać. Abowiem ciała tak ossałe puchną a nadymają się i mocz wypuszczają takowy, który niestrawność mleka ukazuje. Która, gdy się dziecięciu przyda, tedy mu potrzeba pokarmy tym dłużej powścięgać, iżby głód on zbytek trawił przedtym nabrany.
[C]
Takież gdyby matczyne mleko było niejako cierpne a przykre, tedy natzczo nigdy nie ma dziecięciu pokarmu dawać.
[D]
A jeśliżeby dla choroby albo dla niezdrowe[g]o mleka sama matka dziecięcia żywić nie mogła, taka może mamkę mieć, coby około tego dobrze umiała. Naprzód aby była zdrowa, cudnej osoby, w plecoch mocna a w piersiach szeroka. Potym aby ona nie była taka, coby dopiero porodziła albo też dawno po porodzeniu nie była nadalej we dwa miesiąca, a gdyby taka mogła być któraby otroka porodziła. Trzecie, aby była zupełnego ciała, ani bardzo tłusta, ani bardzo chuda. Czwarte, aby była dobra, mierna, dobrych obyczajów, niegniewliwa, ani bardzo sroga, ani też straszliwa, albowiem takowe namiętności szkodliwe są, bo i mleko psują i społem z mlekiem w przyrodzenie i w obyczaje ssącego dziecięcia wychodzą.
[E]
Nadto nie godzi się w mamki brać głupich albo też układnych, to jest swowolnych, jako są szwaczki, praczki, haftarki i insze takowe warsztatniczki.
[F]
Piąte: potrzeba, aby mamka miała piersi zupełne i dostateczne, iżeby nie były chude albo rozwlekłe, nie cienkie ani mięższe, ani dla twardości, mleka nie mogły wypuszczać.
[G]
Ostatnie: trzeba też mieć wzgląd na mleko mamki, aby nie było smlade, sine, żółte, szare albo czyrwone, takież by nie było gorzkie, słone albo kwaśne; nie ma też być bardzo rzadkie ani bardzo gęste, ale jednostajno białe a słodkie.
[H]
Nade wszystko po tym dobre mleko poznać, które wstrzyknione na paznokcie u palców nie spłynie, gdy prosto rękę dzierży,a zasię nie zostoi na paznokciu, gdy rękę schyli, bo to które się rychło zostawa jest bardzo tłuste a gęste, a przeto śrzednie między tym jest najlepsze.
[I]
Przeto gdyby sie przydało iżby mleko bardzo było ciepłe albo cierpnące, taka nie ma dawać ssać na tzczo aż najadłszy się.
[K]
Przydawa się też czasem, iż mleko matce wysycha i ginie a to dla rozmaitych przyczyn. Albo to przychodzi z choroby ciała abo ze wrzodu z niedostatku piersi albo też z ich zaziębienia z zatkania albo gdy tego nie pozywa z czego się mleko mnoży albo gdy mamka głód albo pragnienie cierpi, które przyczyny jako trzeba pilno obaczyć, takież i lekarzów mądrych się radzić a ich lekarstwy się sprawować.
[L]
My też abyśmy niejaki pospolity pożytek uczynili, wypisaliśmy tu niektóre lekarstwa mamkam w tych niedostatkoch bardzo potrzebne, pożyteczne i ku uleczeniu skuteczne. Przeto aby się mleko mnożyło korzenia albo nasienia pasternakowego dawaj jej pożywać.
[M]
Takież nasienie albo korzeń włoskiego kopru w wodzie jęczmiennej abo cieciorki warzone, to jej między inszemi potrawami dawać.
[N]
Dobrze jej też owcze wymię z mlekiem owczym warzone pożywać zdrowo też k’temu prochu z glist ziemnych nasuszonych a startych jednę dragmę w jęczmiennej wodzie uwarzywszy pożywać.
[O]
Też weźmij masła krowego jedną uncją, także je wymoczywszy winem a społem stopiwszy dawaj mamce niech pożywa pijąc.
[P]
Nie wadzi też bańki pod piersiami suche stawiać, ciała nie dawając siec.
[R]
Też plastr z kadzidła mastiki a z smoły dobrze na piersi przykładać abo pod piersi, ale pierwej na ciele olejem jakiem pomazca, aby plastr nie przyl[g]nął abo skóry nie zmarszczył.
[S]
Pomaga też piersi lekcze podrapować i pogłaskować albo w ciepłej wodzie po obiedzie albo po wieczerzy w kąpieli naparzać.
[T]
Też weźmij olejku z białej liliej albo fiołków, napuśćże weń muscum (z apteki), kadzidła i laudanum, stłuczże to społem, tedy w onej tłustości wełnę maczając na piersi przykładaj; albo też maczaj wełnę nawarzywszy w winie miętki, różej, fiołków i rilo aloes.
[U]
Dobrze jej też polewki albo juchy z kur pożywać, rozmieszawszy z żółtkiem jajecznym a przysypać cynamonu, cardamonu.
[W]
Takież może pozywać mleka i młodego sera, a trzeba się jej każdej a trudnej prace i roboty wystrzegać. Kasza też z mąki jęczmiennej z białym chlebem suchym, mlekiem a cukrem omaściwszy, włoskiego kopru przysypując – na to jest bardzo dobra.
[X]
Też weźmij hanyżu, sileromontani (z apteki) obudwu po trzy dragmy, kryształu dwie dragmie, to wszystko na proch stłucz a włożywszy cukru jako półtora tego dawaj pić w zarań, w południe i na wieczór.
[Y]
Takież weźmij nasienia albo liścia włoskiego kopru, szanty, obojga po dwu garściach, hanyżowego nasienia czterzy dragmy, szafranu tłuczonego trochę przysypać, masła młodego trzy uncje. To wszystko w wodzie dobrze rozwarzywszy, uczyń plastr, który póki ciepły, na piersi mamce każ przykładać.
[Z]
Takież weźmij kminu tłuczonego półtory uncje, miodu czystego trzy uncje, wlejże wody sześć kwart, a warz w nowym garncu aże do trzeciej części, a to wywarzywszy, dawaj zawsze mamce pić.
[A1]
Takież weźmij ćwikły dobrze spłukanej jedną uncją, kminu pół uncjej, miodu sześć uncji, z tego wszystkiego stłukłszy pierwej i zamieszawszy uczyń konfekcik, dawajże mamce w zarań i w wieczór po łyżcze jeść.
[B1]
Też weźmij kryształu dobrze stłuczonego dwie dragmie, rozdzielże yo na czterzy części, dawajże jej pić na każdy dzień jedną część po czterzy razy, a to z cieciorkową albo z grochową juchą.