Weźmij olejku mastykowego dwie części, terpentiny trzecią część, to czyście społem zmieszaj. A któraby rana nie chciała róść, tedy tego olejku na flejtuch pomazać, a w ranę czyście włożyć. A potym na to ten plastr przyłożyć.
Druga nauka. Weźmij pół funta glejty srebrnego, octu za trzy pieniądza około półtory kwarty. A ten glejt warz dobrze w onym occie w nowym garncu, jedno pilen bądź, aby nie skipiało. Po tym to odstawiwszy daj sie ustać. Weźmij hałunu, jakoby ćwierć, a warz ji w czystej wodzie też w nowym garncu. A gdy uwre, iż się rozpuści, odstaw i ochłódź. Potym zasię weźmij inszy garniec próżny, a wlej tej wody hałunowej nie mieszając w ten garniec, jakoby dwie cześci. A onej wody drugiej z glejtu też wlać jedną część, nie mieszając. A tak potym w tej wodzie chustę maczając przykładaj na każdą opuchlinę, na każdą czerwoność i na każdą siność. A tak się tymi rzeczami spisanemi będziesz sprawować.
Flejtuch jest u barwierzów mech chuściany owo co wyskubaja nici z starej chusty, a z tego knoty czynią. Albo też tak wziąwszy szczypty na to maści nakładą, a na rany przyłożą.