Rany gardłowe

Marcin Siennik, Zielnik, Księgi piąte, poz. 76 (s. 362)

Weźmi[j] jagód psinkowych, a zetrzy[j] je w moźdz[i]erzu. Przydaj k’temu wodki różanej, iżeby tak nie było bar[d]zo gęsto ani też bar[d]zo rzadko. A tego tak ma być jakoby czwarta część kwarty krakowskiej. Tedy k’temu wziąć grynszpanu jako grochowe ziarno i włożyć do tej wodki, zmieszać i zetrzeć, a tę wodę do ust biorąc na wznak leżeć, a co na[j]głębiej w gardło wpuszczać, a dzierżeć długo, charchając wzgórę, ale tego strzedz, aby w sie[bie] na[j]mniejszej krople tej wodki nie wpuszczał. Masz to czynić przed jedzeniem kielko razów, a zasię po jedzeniu w sześć godzin także i po wieczerzy zasię w sześć godzin. By też i w nocy, gdy ocknie, a po jedzeniu wnet aby tego nie czynił, jedno tak jako wypisano, bo byś musiał zwrócić, tedyby więcej skaził, niż naprawił. A tak ma czynić nie przestając, by też na[j]więtsze rany miał na[j]głębiej w gardle, gdzie jedno ta woda zasięże, tedy się bar[d]zo rychło zgoi.

==================================================================================

UWAGA! Psianka czarna jest rośliną trującą ze względu na zawartość solaniny. SILNIE TRUJĄCY jest natomiast grynszpan. Rozumiemy więc, dlaczego Siennik zaleca, aby „tego strzedz, aby w sie[bie] na[j]mniejszej krople tej wodki nie wpuszczał”.

Otagowano , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.